Wczoraj zmieniłam miejsce medytacji, zadbałam , żeby mi było wygodnie. Jednak ma to duży wpływ na jakość sesji. Poczułam ogromną różnicę, głowa powinna być prosto a nie oparta o ścianę jak mi było do tej pory wygodnie ale może za nadto wprowadzało na tory usypiania.
Waga jakoś nie chce spadać , mimo że wizualizuję ją co sesję, od dziś rozpoczęłam mała korektę jadłospisu plus dalsza wizualizacja, idzie wiosna trzeba się wziąć za siebie.
Udało mi się zwizualizować wszystkie cele, poprosiłam o przybycie Berniego żeby spojrzał co z tatą.
Na początku jak tak nachylał sie nad nim nic nie odczuwałam, po jakieś chwili ( starałam sobie nic nie sugerować) powiedział , że jest problem z krążeniem nogi. Ten sam motyw pojawił się jakiś czas temu - też nawiązywał do krążenia , więc coś może faktycznie jest na rzeczy. Berni wsadził taką cienką rurkę w żyły w tej nodze i włączył powietrze , jakby chciał pod ciśnieniem wypłukać jakieś zatory w niej, nie ukończył "leczenia" bo sesja sie skończyła.
Dziś miałam sen. Pamętam go bo śnił mi się nad ranem. Cofnęłam się do czasów licealnych, zdawałam maturę z matematyki. czekaliśmy na wyniki - razem z bliską koleżanką, facet mówi do niej że ona może iść bo zdała, to ja wiedziałam że ja nie. Nie zdało 12 osób, rozpaczałam strasznie, pomyślałam jak ja teraz powiem mamie że nie zdałam. Siedziała jakaś dziewczyna z materiałami i mówię jej żeby mi pożyczyła te repetytoria z matematyki, żeby mi dała numer telefonu to się zdzwonimy, na poczatku chciała mi podać numer do jej taty bo ona nie miała telefonu, a potem stwierdziła , że go nie pamięta to ja jej podałam swój.
Po ogłoszeniu wyników, zastanawiałam się że chyba powinnam zmienić studia bo tam jest matematyka a ja nawet matury nie zdałam , w śnie matematykę miałam tylko w pierwszej klasie potem już nie. Dodam że matematyki nigdy nie lubiłam i to był koszmarny przedmiot dla mnie.
Jakiś czas temu zastanawiałam się czemu mi sie śnią liczby, teraz już chyba wiem. Trafiłam kiedyś na opisy różnych medytacji w tym Silvy i tak było krótkie info ze metoda polega na odliczaniu najpierw od 100 do 1... itd
No właśnie ja przecież co noc odliczam żeby wejść w stan alfa, to pewnie stąd to się bierze.
A wracając do snu - info z sennika
Egzamin dojrzałości (matura) - Konieczność przystąpienia do dawno już zdanego egzaminu oznacza duchową przemianę. Oblana matura wyraża strach przed zmianami, których nie można uniknąć, obronę przed nowościami.
Ciekawa interpretacja zobaczymy czy to się potwierdzi w życiu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz