Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 12 września 2014

W kręgu energii

Do tej pory była nuuuuuda. Z początkiem września mam wrażenie , że weszłam w  nowy etap. Oprócz zwiększonego przepływu energii o którym pisałam wcześniej , zaczęło się mrowienie na głowie, schodzi na prawa stronę i nie dość że mam wrażenie ściekania czegoś pod skórą, jakby coś płynęło, ale też odczucie rozszerzania się tam czegoś co daje odczucia strzelania.  Trudno to naprawdę opisać. Tak więc nie jest nudno ;) Pokusiłam się pokazać jak to wygląda. Na obrazku zaznaczyłam gdzie biegają energetyczne "mrówki". Powieki jakby same się podnosiły, a kąciki zewnętrzne  oczu jakby pływały w czymś zimnym i mokrym.





Dociera teraz do mnie coraz bardziej jak bardzo jesteśmy zabrudzeni energetycznie, ile czasu potrzebujemy , żeby się oczyścić z tego bagna i być gotowym na przyjęcie wyższej energii. Dużo. To zależy od człowieka co w sobie nosi.
 Z biegiem czasu organizm robi się wyczulony na otoczenie. O poniedziałku ściskała mnie bardzo czakra gardła, byłam trochę tym zaskoczona, bo miałam taki czas, ale to minęło. Ta czakra odpowiada za komunikację międzyludzką. Wczoraj miałam bardzo  nieprzyjemną sytuację w pracy. Zatem wiem , że to było zapowiedzią tego wydarzenia.

Ostatnio pisałam , ze widzę świetliste punkciki na niebie poruszające się w różne strony. Wczoraj jak siedziałam zauważyłam że one tak naprawdę są wszędzie nie tylko patrząc w niebo. Niektóre miały  w środku drugi okrąg. Niektóre były szare o nieregularnych kształtach i poruszały się dużo szybciej niż te okrągłe. Może to są jakieś formy energii. Przyjrzyjcie się , może Wy też to widzicie.

Podczas medytacji generalnie jest tylko głęboki stan i pustka. Ostatnio zauważyłam też, że od tak , zaczęłam zwracać uwagę na oddech w codziennym życiu. Obserwuję wdech i wydech  , uwaga nieświadomie przechodzi na obserwację oddechu. Na pewno nie dzieje się to bez przyczyny.

Targają mną różne emocje , raz czuję się jak w niebie i bym przytuliła cały świat a raz najchętniej bym wszystkich pogryzła. Mam ogromne wahania nastroju.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj