Miałam sen - śniło mi się , że wjeżdżałam samochodem na bardzo stromą górę , kosztowało mnie to wiele wysiłku , ale szczęśliwie dojechałam na szczyt , gdzie zobaczyłam wielką polanę, siedziałam na czymś i rozmawiałam z kimś, ale nie znam tej osoby. Cieszy mnie to, bo ten sen to dobra przenośna na szczęśliwe zakończenie moich wysiłków, może niekoniecznie związane z rozwojem duchowym , może dotyczą innej rzeczy w moim życiu.
Obserwując swoje ciało, to oprócz czoła doskwiera mi najbardziej 3 czakra - splotu słonecznego - w tym obszarze mam codzienne silne palenie z pieczeniem, być może mam tam trochę blokad , które muszą się wypalić. Dzieje się też coś z moim wzrokiem. W październiku zauważyłam , że jak siedzę przy komputerze , litery na monitorze robią się mniejsze i bardzo wyraźne ( nosze okulary minus 3). Na początku po prostu myślałam , że coś się dzieje z monitorem, ale sytuacja zaczęła się powtarzać coraz częściej jakby mi się wzrok zmieniał z liter większych rozmazanych na małe i bardzo wyraźne. Nie jest możliwe żeby to był monitor bo na innym komputerze jest to samo. Teraz raczej widzę te wyraźnie niż niewyraźne. Bardzo to ciekawe. Zobaczymy co będzie dalej.
W weekend po dotknięciu dwóch włączników przepaliły się 2 żarówki ( w innych miejscach), w pracy często słyszę charakterystyczne "strzelanie". Szczególnie odczuwalne jest przy dotykaniu kranów i drzwi. Raz dotknęłam koleżanki to odskoczyła jak oparzona - przeleciał jakiś prąd. Patrzyła na mnie przez chwilę z małym przerażeniem ;). Chyba panuje we mnie jakiś chaos energetyczny.
19 listopada przyśnił mi się mój zmarły 2 lata temu wujek. Było to bardzo krótkie spotkanie - powiedział tylko, że jest mu dobrze tam gdzie jest. W ogóle o nim nie myślałam ostatnio, dużo chorował i bardzo dawno przed śmiercią go nie widziałam. Jakoś specjalnie emocjonalnie nie byłam z nim związana.
Ostatnio dużo o tym wszystkim myślałam. Postanowiłam się zharmonizować energetycznie i wspomóc proces budzenia umysłu. Zakupiłam piramidę oraz merkabę. Długo wybierałam piramidę , nie mogłam się zdecydować z czego ma być zrobiona. Dużo tego w internecie. Ale jedna przykuła moją uwagę jak tylko ją zobaczyłam. Niedługo napiszę o tym szerzej i pokażę jak wyglądają. Bardzo mnie ciekawi czy odczuję na sobie oddziaływanie piramidy i merkaby. Zobaczymy czy to wszystko to pic czy faktycznie mają swoje właściwości.
Marzy mi się choć jeden dzień bez żadnych objawów, ile ja bym dała za jeden dzień spokoju...
Witaj, czytam i czytam, fajnie, że dzielisz się swoimi odczuciami wobec tego co robisz i to tak dokładnie i szczegółowo. Ciekawa jetem czy odczułaś działanie piramidki, bo ja też niedawno zakupiłam i sobie po prostu stoi, a czasem sprawdzam ustawienia względem kierunków i ścieram z niej kurz. Na pewno od jej istnienia w moim domu, czuję większy spokój wewnętrzny.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHej
UsuńTotalnie zapomniałam o piramidce :) Nie zwracam uwagi na jej działanie, od jakiegoś czasu przestałam czuć potrzebę otaczania się takimi przedmiotami.