To, że jesteśmy energią, którą oddajemy i przyjmujemy nie jest tajemnicą. Dobrze jest się oczyścić z martwej energii jak pisze autorka. W książce wprawdzie zawarła rady dla uzdrowicieli, ale możemy jej metody zastosować w swoim życiu, żeby mieć lepsze samopoczucie.
Ważne jest, by pracować w czystym pokoju, który został opróżniony z niskich energii, złych wibracji czy martwej energii orgonowej (MEO), jak nazwał ją Wilhelm Reich. Jeśli to możliwe, wybierz pokój, który jest pełen bezpośredniego światła słonecznego i ma dostęp do świeżego powietrza. Możesz też oczyścić pokój zgodnie z tradycją północnoamerykańskich Indian używając specjalnej trawy i drewna cedru albo szałwii i cedru.
Aby oczyścić pokój dymem, umieść nieco wysuszonego drewna zielonego cedru i wysuszonej szałwii w pojemniku i spal je. Indianie odymiają pomieszczenia używając muszli ślimaka z gatunku Haliotis, tak że reprezentowane są wszystkie cztery żywioły — ogień, ziemia, powietrze i woda. Jeśli jednak nie masz odpowiedniej muszli, możesz użyć zwykłej patelni. Kiedy duża ilość cedru i szałwii już się pali, wyłącz ogień. Najlepiej przykryj patelnię. Dym będzie wydostawał się we wszystkich kierunkach. Indianie zaczynają od wschodniego krańca domu albo pomieszczenia i przesuwają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Otwórz drzwi przed rozpoczęciem odymiania. Dym przyciąga MEO i unosi ją poza dom.
Kryształy rozmieszczone wokół pokoju zbierają martwą energię orgonową. Oczyszcza się je przez zanurzenie na noc w naczyniu zawierającym pół litra wody źródlanej i jedną czwartą łyżeczki soli morskiej. Generatory negatywnych jonów również pomagają oczyścić pokój. Nigdy nie pracuj w pomieszczeniu pozbawionym wentylacji albo wyposażonym w światło fluorescencyjne. Światła te generują częstotliwość, która kłóci się z normalną pulsacją aury i tworzy w polu negatywne wibracje. Również spektrum tego światła jest niezdrowe.
Jeśli pracujesz w nie wentylowanym albo oświetlonym fluorescencyjnie pomieszczeniu, zapewne się rozchorujesz. MEO zacznie gromadzić się w twoim ciele, twoje wibracje będą coraz wolniejsze i słabsze. Wreszcie będziesz musiał przerwać pracę, prawdopodobnie na kilka miesięcy, aż twój system energetyczny oczyści się ponownie. Możesz nawet nie zauważać, że częstotliwości twojej energii pomniejszają się, gdyż twoja wrażliwość będzie zmniejszała się wraz z nimi.
Jeśli okaże się, że odkładasz w ciele MEO, oczyść swoją aurę, biorąc dwudziestominutową ciepłą kąpiel w wannie; do wody dodaj pól kilograma soli morskiej i pół kilograma sody oczyszczonej. Kąpiel taka może cię poważnie osłabić, ponieważ wyciąga dużo energii z ciała, więc bądź przygotowany na odpoczynek i odzyskanie sił. Leżenie w słońcu pomaga naładować system. Długość opalania zależy tylko od twojego systemu. Kieruj się intuicją: wierz swemu ciału, gdy mówi, że już mu wystarczy. Czasem trzeba brać takie kąpiele słoneczne kilka razy w tygodniu, żeby oczyścić się gruntownie.
Po każdym seansie uzdrawiającym trzeba wypić pełną szklankę źródlanej wody; odnosi się to również do pacjenta. Przepuszczenie wody przez ciało pomaga wydalić MEO i przeciwdziała wzdęciom. Wzdęcia, wbrew pozorom, powodowane są przez picie zbyt małych ilości wody. Twoje ciało zachowuje wodę, by zatrzymać MEO i nie dopuścić do jej przeniknięcia w głąb tkanek.
Również kryształy ochraniają system energetyczny uzdrowiciela. Czysty kwarc albo ametyst można nosić na splocie słonecznym, by wzmocnić swoje pole i uczynić je mniej przenikalnym. Różowy kwarc pomaga ochronić serce, kiedy się go na nim nosi. Uzdrawianie kryształami to szeroki temat. Zazwyczaj używam czterech kryształów przy każdym pacjencie, poza tymi, które noszę — ametystem i różowym kwarcem. Kładę duży różowy kwarc w lewej dłoni pacjenta (meridian serca) i duży kryształ górski w dłoni prawej. Ich promieniowanie dotyka MEO, która uwalnia się w trakcie seansu. Używam dużego ametystu z domieszką żelaza na drugim albo pierwszym czakramie, żeby pole pacjenta pulsowało odpowiednio silnie. Żelazo pomaga choremu w zakorzenieniu się. Kryształy zazwyczaj uniemożliwiają pacjentowi wyjście z ciała. Bardzo dobry jest do tego przydymiony kwarc na splocie słonecznym.
Jeśli nosisz kryształ, upewnij się, że jest właściwy. Zbyt silny kryształ zwiększy wibracje twojego pola i w efekcie osłabi je, gdyż częstotliwość twojej podstawowej przemiany będzie zbyt słaba i nie dotrzyma kroku częstotliwości, którą kryształ wzbudzi w twoim polu, to znaczy, nie będziesz mógł dostarczyć swojemu polu tyle energii, by mogło podtrzymać wyższe wibracje. Będziesz w efekcie tracił energię. Jeśli jednak wybierzesz kryształ, który jest nieco tylko silniejszy od twojego pola, zostanie ono wzmocnione.
Jeśli nosisz kryształ wibrujący słabiej od twojego pola, będzie on dla niego ciężarem i spowolni twoje wibracje. Musisz po prostu być świadomym tego, jak każdy kryształ na ciebie wpływa. Wraz z nabieraniem siły będziesz mógł nosić silniejsze kryształy. Będziesz również po-trzebował różnych kryształów w różnych okresach swojego życia, zależnie od okoliczności.
Kryształy w postaci starych klejnotów albo pamiątek zatrzymały energię swoich poprzednich właścicieli i należy je dokładnie oczyścić trzymając przez tydzień w litrze wody źródlanej z ćwierć łyżeczką soli morskiej lub w wodzie oceanicznej. Obecnie często organizowane są warsztaty na temat leczenia za pomocą kryształów, proponuję więc, byście wzięli w nich udział i poszerzyli swoją wiedzę.
Przy uzdrawianiu używam stołu do masażu i fotela obrotowego. Nie muszę stać przez cały dzień, a moje plecy otrzymują wsparcie. Kółka fotela pozwalają na swobodne poruszanie się, a ja mogę stać albo siedzieć w odpowiednim miejscu podczas uzdrawiania. Używam również olejku do nacierania stóp. Dzięki temu energia łatwiej wchodzi do ciała.
Jedną z najważniejszych rzeczy, jakich potrzebuje uzdrowiciel, by zachować zdrowie, jest odpoczynek. Nie jest to łatwe, ponieważ uzdrowiciele są zazwyczaj stale potrzebni pacjentom. Uzdrowiciel musi jednak móc powiedzieć: „Nie, teraz potrzebuję czasu dla siebie", bez względu na to, jak wielkie jest zapotrzebowanie. Oznacza to, że kiedy potrzebujesz odpoczynku, dajesz go sobie bez względu na wszystko inne. Jeśli tego nie zrobisz, osłabisz się i będziesz musiał przerwać praktykę na jakiś czas. Nie czekaj na moment, w którym nie będziesz już miał co dawać. Odpocznij teraz. Znajdź czas na swoje hobby i inne osobiste przyjemności. Jest bardzo ważne, by uzdrowiciel miał czas na życie osobiste i troszczył się o swoje potrzeby. W przeciwnym razie będzie w końcu chciał, żeby te potrzeby spełniali jego pacjenci. Stanie się zależny od nich, co źle wpłynie na proces uzdrawiania. Złotą regułą uzdrowiciela jest zatem: po pierwsze, jaźń i to, co ją karmi; potem głęboka pauza dla zastanowienia, a następnie troska o innych. Uzdrowiciele postępujący inaczej wypalają się i ryzykują chorobę z powodu braku energii.
Do oczyszczania ciała możemy również stosować sól epsom - to siarczan magnezu.
W przeciwieństwie do innych soli, sól Epsom posiada same korzystne
właściwości, które pomagają ukoić ciało, umysł i duszę. Magnez w ludzkim ustroju znajduje się we wszystkich komórkach
organizmu i zalicza się go do jednego z najcenniejszych biopierwiastków.
Zaskakujące, że większość z nas ma wysoki niedobór magnezu. Badania
wykazały, że siarczan magnezu lepiej wchłania się przez skórę niż
przewód pokarmowy, co sprawia, że kąpiele w solance to łatwy i przyjemny
sposób, aby czerpać niesamowite korzyści wynikające ze stosowani tej
soli.
Gorąca woda z dodatkiem tej soli soli otwiera wszystkie pory, co pozwala na uwolnienie się toksyn z ciała, następuje również wchłanianie przez skórę składników odżywczych znajdujących się w soli takich jak magnez i siarczan, to one powodują, że toksyny opuszczają ciało.
Zrobiłam sobie kąpiel z powyższego przepisu - czyli 0,5 kg zwykłej soli morskiej i 0,5 kg sody oczyszczonej. Szczerze mówiąc mało nie odleciałam. Gorąca woda potęguje działanie, lepiej więc żeby była tylko ciepła. Jakoś wytrzymałam 20 minut , ale po wyjściu z wanny mało nie zemdlałam, na twarzy byłam mega czerwona, i zobaczyłam mroczki przed oczami. Szybciutko przeszłam do ciemnego pokoju i tak siedziałam z 10 minut aż doszłam do siebie. Chociaż przez cały wieczór byłam potem słaba. No nie spodziewałam się takiego działania, ale pewnie jakieś energetyczne "brudy" ze mnie wyszły. Po takiej szokowej kąpieli, stosuję teraz co drugi tydzień wersję łagodniejszą:
Składniki na większą ilość ( do kąpieli dodajemy 150 g zmieszanych składników)
300 g soli epsom
300 g sody oczyszczonej
300 g soli morskiej
5 łyżeczek sproszkowanego imbiru
Soda jak i sól też oczyszcza, a imbir poprawia krążenie. Soli używam z Morza Martwego. Skład minerałów jest inny niż w typowej wodzie z oceanu. W morzu 97% soli stanowi chlorek sodu NaCl (sól kuchenna), ale w Morzu Martwym jest go tylko 8%. Woda Morza Martwego ma zawiera 53% chlorku magnezu, 37% chlorku potasu, Ponadto w mniejszych ilościach obecne są też sód, chrom, cynk, mangan, miedź, żelazo i inne. Oprócz chlorków, jako aniony, występują też bromki, jodki, siarczany i węglany. Stężenie siarczanów jest bardzo małe, natomiast stężenie bromków w wodzie jest najwyższe na świecie.
Mieszanka ma przyjemny zapach imbirowy i działa łagodnie.
No i na koniec podsumuję , podstawa to WODA. Trzeba pić jak najwięcej czystej wody , bo to kluczowy czynnik w oczyszczaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz