Moja świadomość gdzieś dryfuje w zupełnie inne ścieżki meandrów umysłu. Od jakiegoś czasu zauważam, że coraz mniej mi potrzeba. Kroczy do mnie prostota, zupełna prostota we WSZYSTKIM. I nic nie przychodzi na siłę.
Patrzę na swój nowo wybudowany dom i myślę, po co mi to... lata finansowych wyrzeczeń, lata bezustannej pracy. Jestem tym zmęczona..... Przesyt, bo zauważyłam zmianę wartości na niewidzialnej szali - kuriozum: szala z dobrami materialnych powoli się unosi w górę tracąc swoją moc na korzyść szali drugiej - duchowej, która we mnie rośnie w siłę i ma coraz większy ciężar.
Mój umysł zaczyna mi wystarczać bez całej reszty: bez makijażowej tapety, bez pośpiesznego biegania po wyprzedażach w galeriach, bez zatracania się w bezsensownym plotach, bez wyścigu szczurów...
Obserwacja każdej minuty życia czyni cuda - zauważam tak wiele rzeczy, których przedtem nie zauważałam, bo spałam... 15 lat jeździłam do pracy tą samą drogą a dopiero niedawno odkryłam, że obok skrzyżowania na którym zawsze się zatrzymywałam na ścianie katedry wisi ukrzyżowany Jezus. Ile rzeczy tak przeoczyłam ? Ile ludzi tak "ominęłam", których nie słuchałam gdy do mnie mówili, ile miejsc przeleciało obok mnie, ale beze mnie....
Teraz jest inaczej....
Prostota ubierania , prostota jedzenia, prostota myśli bez oceniania i bez bycia ważniejszym od innych budzi we mnie tajemnicze i silne pragnienie skrycia się w czeluściach mojego JESTEM...
Czytasz w mich myślach? ...
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś. Od jakiegoś czasu zaglądam tu, i wiesz nawet ścieżki nasze są podobne, przesyt korporacją i wybujałym ego też.. Życzę Ci miłego dnia. IO
Wielu z nas ma takie same rozterki, tyle że ukryte pod maską zobojętnionego grymasu. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie... Nie chcę i nie muszę już niczego ukrywać. Właśnie odchodzę, przycinam łączące mnie z korpo nici... Chcę przestrzeni i wolności. To jest niesamowite jak ludzi sami dla siebie tką niewidzialne sieci...i z tym potem żyją, aż w końcu zatracają się nie mając pojęcia kim są. Serdeczności!
OdpowiedzUsuń:-)