Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 15 czerwca 2020

Wielka Księga Sekretów Osho - 52. Wejdź w ten moment

Rozdział 52 - Wejdź w ten moment

Dla mistrza jego wypowiedzi to narzędzie komunikacji. Mistrz nigdy nie mówi, że dzięki jego wypowiedziom osiągniesz prawdę. Jeśli możesz zrozumieć Buddę, nie oznacza to, że osiągnąłeś prawdę, oznacza to tyle, że zgromadziłeś jakąś wiedzę. Możesz dojść do prawdy dopiero wtedy, gdy przejdziesz przez medytację, głębokie ekstazy, otchłanie umysłu.
Prawdę można osiągnąć dzięki pewnym doświadczeniom życiowym. Życiowym, a nie mentalnym. Musisz się zmienić, żeby to wiedzieć i żeby tym być. Jeśli pozostaniesz taki sam i będziesz dalej zbierał informacje, będziesz świetnym uczonym, filozofem, ale nie będziesz oświecony. Będziesz nadal tym samym człowiekiem, ale nie dojdzie do przekształcenia. Dlatego powiedziałem, że filozofia to jeden wymiar. Przeciwnym wymiarem jest medytacja, znajduje się na przeciwległym biegunie. Nie rozmyślaj zatem o życiu, żyj nim do głębi. Ani nie rozmyślaj o problemach ostatecznych, raczej w tej konkretnej chwili wejść w ostateczne. Ostateczne nigdy nie jest w przyszłości. Jest zawsze obecne tutaj, poza czasem.

Naturą umysłu jest poruszanie się od jednego przedmiotu do drugiego, na byciu w ciągłym ruchu Jeśli wpatrujesz się w ciemność albo w światło, albo w coś innego, jeśli naprawdę się wpatrujesz, ruch umysłu ustaje. Bo gdyby umysł nadal się poruszał, wpatrywanie się nie byłoby możliwe, umykałoby ci to, w co się wpatrujesz. Jeśli umysł gdzieś podbiegnie, nie będziesz w stanie pamiętać, na co patrzyłeś. Obiekt będzie tam fizycznie, ale dla ciebie zniknie, bo i ciebie samego tam nie będzie, pobiegłeś gdzieś wraz z umysłem.
Wpatrywanie się oznacza, że nie pozwalasz swojemu umysłowi, swojej świadomości na poruszanie się. A gdy nie pozwalasz umysłowi się poruszać, na początku bardzo się męczy, ale później do tego przywyka. Co jakiś czas na moment umysł się zatrzymuje. A gdy umysł się zatrzymuje, to go nie ma, bo umysł istnieje tylko w ruchu, myślenie może istnieć tylko jako ruch. Gdy nie ma ruchu, nie możesz myśleć, bo myślenie to proces.
Wpatrujesz się nieprzerwanie w jedną rzecz, w pełni przytomny i świadomy. Ale możesz tez patrzeć martwym wzrokiem. I wówczas myślisz - tylko oczy, martwe oczy, niewidzące... Możesz patrzeć oczami martwego człowieka, a w tym samym czasie twój umysł będzie się poruszał. W niczym ci to nie pomoże. Wpatrywanie się nie dotyczy tylko twoich oczu, ale całego twojego umysłu, skoncentrowanego w oczach.
Nieważne, co jest obiektem... Tak naprawdę to nieistotne. Chodzi o to, aby w patrzeniu całkowicie zatrzymać umysł, skoncentrować go tak, aby wewnętrzne poruszanie się, wiercenie się ustało, aby uspokoiło  się to wewnętrzne migotanie. Po prostu na coś patrzysz, nie robisz nic innego. To głębokie spojrzenie całkowicie cię zmieni. Stanie się medytacją.

Pamiętaj, że w tej koncentracji powinny spotkać się twoje oczy i twoja świadomość. Musisz naprawdę patrzeć oczami, nie możesz być nieobecny. Potrzebna jest twoja obecność - twoja całkowita obecność. Wtedy nie da się myśleć, myślenie staje się niemożliwe. Jest tylko jedno niebezpieczeństwo - możesz przestać być świadomy, możesz zasnąć. Możesz nawet zasnąć z otwartymi oczami, będziesz wtedy miał kamienny wzrok.
Początkowa trudność, pierwsza bariera, polegać będzie na tym, że będziesz na coś patrzył, ale nie będziesz obecny. Twój umysł wciąż będzie w ruchu. Twoje oczy będą nieruchome, umysł nie - oczy i umysł się nie spotkają. To pierwsza trudność. Jeśli uda ci się ją pokonać, druga trudność polegać będzie na tym, że kiedy zamrze ruch, będziesz zasypiał. Wejdziesz w stan autohipnozy, sam siebie zahipnotyzujesz. To naturalne, ponieważ umysł zna tylko dwa stany: albo ciągły ruch, albo sen. Tylko te dwa stany są dla umysłu naturalne: nieustanny ruch, myślenie albo zasypianie. A medytacja to trzeci stan.

Medytacja oznacza, że twój umysł jest tak cichy jak podczas głębokiego snu i tak przytomny i świadomy jak podczas myślenia - oba te warunki muszą zostać spełnione. Musisz być przytomny, całkowicie przytomny i tak wyciszony, jak podczas głębokiego snu. Sutry jogi Patańdźalego mówią, że medytacja to rodzaj głębokiego snu, z tą różnicą, że jest się przytomnym. Różnica jest tylko taka, że podczas głębokiego snu nie jesteś przytomny, a podczas medytacji jesteś, lecz wspólna im jakość to głęboka cisza - bez zmarszczek, bez drżeń, bez poruszeń.

Na początku może się zdarzyć, że wpatrując się w coś, zaśniesz. Więc jeśli uda ci się doprowadzić umysł do stanu skupienia i przestanie się on poruszać, nie zasypiaj. Kiedy zasypiasz, wpadasz w przepaść, w rów. Pomiędzy tymi dwoma rowami - nieustannym myśleniem i spaniem - istnieje wąski pomost bycia w medytacji.


Inne rozdziały z tej książki





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj