Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

środa, 1 lipca 2020

Wielka Księga Sekretów Osho - 53. Od śmierci do nieśmiertelności

Rozdział 53 - Od śmierci do nieśmiertelności

Umysł jest największym zbieraczem, nieustannie kolekcjonuje. Robi to nawet wtedy, kiedy nie jesteś świadomy, nawet kiedy śpisz. Możesz nie zdawać sobie z tego sprawy. Kiedy śpisz, a z ulicy dochodzi hałas, umysł to gromadzi. Można by cię rano poddać hipnozie i o to zapytać, a ty opowiedziałbyś wszystko , co umysł zgromadził nocą. Nawet jeśli zapadłeś w śpiączkę, jesteś nieświadomy albo masz jakiś atak, umysł i tak gromadzi.
Umysł nie potrzebuje twojej przytomności, aby móc zbierać, nieustannie kumulować. Gromadził już wtedy, kiedy byłeś w łonie matki. Hipnoza pozwala przywoływać wspomnienia z tamtego okresu. Nie pamiętasz niczego z chwili, kiedy się rodziłeś, ale cokolwiek się działo, umysł zbierał dane. Teraz możesz je odtworzyć. Za sprawą hipnozy można przywrócić wspomnienia. Zgromadzone są ich miliony - ten zbiór to umysł. Pamięć to umysł.

Umysł to gromadzenie. Twoja świadomość ukryta jest pod nagromadzoną przeszłością, z którą się utożsamiasz. Zawsze gdy mówisz" Jestem tym, jestem tamtym", stwarzasz ego. Jeśli uda ci się zrozumieć, kolejna kwestia nie będzie trudna. Sprowadza się do tego, że umysł musi być używany. Nie musisz się z nim utożsamiać, ale możesz go używać jako narzędzia - bo to jest narzędzie. Nie utożsamiaj się z nim. Bądź zawsze ponad nim. I tak naprawdę zawsze jesteś ponad nim, bo jesteś tutaj, teraz, obecny, a umysł jest przeszłością. Zawsze go wyprzedzasz. Wlecze się za tobą jak cień. Ta konkretna chwila jest czymś nowym, czymś, czego umysł nie może mieć. Za chwilę zostanie wchłonięta przez pamięć i wtedy umysł będzie już ją miał. W każdej, każdej chwili jesteś wolny.

Jeśli potrafisz być świadomy rzeczywistości tu i teraz, zawsze będziesz w stanie przekroczyć umysł. A jeśli to ci się uda - będziesz zawsze ponad nim, nigdy nieuwikłany, będziesz go używać jako narzędzia, nigdy nie będziesz się z nim utożsamiał - ego zniknie. Będziesz bez ego, a wtedy wszystko samo się dzieje. Stajesz się bardzo wrażliwy, otwarty. Całe istnienie wychodzi ci wtedy na spotkanie, a wszystkie ekstazy są wtedy twoje, a cierpienie staje się niemożliwe. Cierpienie przychodzi z powodu ego. Błogość wchodzi bramą bez ego.

79. Skoncentruj się na wewnętrznym ogniu znoszącym się przez twoją formę od czubków palców, aż spłonie na popiół twoje ciało, lecz nie ty.

Pierwszy krok dla poszukującego inicjowanego przez Buddę był taki: inicjowany miał iść do miejsca, w którym palono zmarłych i spędzić tam 3 miesiące. Dzień i noc obserwować płonące ciała, siedzieć i medytować. patrzeć, jak ogień rośnie i ciało zaczyna płonąć. Przez 3 miesiące bez przerwy nie robił nic innego - patrzył, jak płoną trupy.
Budda mówił: "Nie myśl o tym. Po prostu patrz". Trudno wtedy nie mieć tej jednej myśli, że wcześniej czy później  twoje ciało także zostanie spalone. 3 miesiące to długi czas, a poszukujący miał medytować bez przerwy w dzień i w nocy, za każdym razem, gdy przynoszono ciało na spalenie. Wcześniej czy później widział własne ciało płonące na stosie pogrzebowym.

Ludzie zanoszą ciała bliskich na spalenie, ale nigdy nie patrzą jak te ciała płoną. Rozmawiają o innych sprawach albo śmierci, sprzeczają się i dyskutują. Robią wiele rzeczy. Dużo mówią, plotkują, lecz nigdy nie patrzą. To powinno być medytacją. W takim miejscu mówienie powinno być zakazane, ponieważ to rzadkie doświadczenie: patrzeć, jak płonie ciało kogoś, kogo kochałeś. Musisz wtedy czuć, że sam tam płoniesz. Kiedy widzisz jak płonie twoja matka, twój ojciec, twoja żona, twój mąż, musisz poczuć siebie w tych płomieniach.

W życiu nic nie jest pewne oprócz śmierci. Tylko śmierć jest pewna. Przyjrzyj się ludzkim umysłom. Zawsze mówimy o śmierci tak, jakby była jakimś przypadkiem. Zawsze jak ktoś umiera, mówimy, że jego śmierć była przedwczesna. Kiedy ktoś umiera, rozmawiamy o tym w taki sposób, jakby doszło do tego przypadkiem. A tylko śmierć nie jest przypadkowa - tylko śmierć. Cała reszta jest przypadkowa. Śmierć jest absolutnym pewnikiem. Musisz umrzeć.
Kiedy mówię, że musisz umrzeć, wydaje ci się , że dotyczy to odległej przyszłości. Ale tak nie jest - ty już umarłeś. Od chwili narodzin śmierć jest pewna. To jedno zjawisko. Pierwszą jego część- narodziny - już masz za sobą, pozostała druga część. Już jesteś martwy, półmartwy, ponieważ kiedy ktoś się rodzi, wkracza w sferę śmierci, wchodzi w śmierć. Nic tego nie zmieni, nie ma sposobu, żeby to zmienić. Wszedłeś w to. Od chwili narodzin jesteś półmartwy.
Śmierć nie wydarzy się na końcu, ona wydarza się już teraz. To proces. Życie jest procesem, śmierć jest procesem. Życie i śmierć są jak dwie stopy, twoje dwie stopy. Życie i śmierć tworzą jeden proces. Umierasz w każdym momencie życia.

Połóż się. Najpierw wyobraź sobie siebie martwego, zobacz swoje ciało jako martwe. Z zamkniętymi oczami wejdź w swoje wnętrze. Leżąc, skieruj uwagę na palce stóp i poczuj, że ogień, który tam się wzniecił, przesuwa się ku górze ciała, a wszystko po drodze się pali. podczas gdy ogień wędruje ku górze, twoje ciało znika. zacznij od palców stóp i przesuwaj się do góry.
Dlaczego jest dobrze zaczynać od paców stóp ? Tak jest łatwiej, palce są daleko od ego. Ego istnieje w twojej głowie. Zaczynanie od głowy byłoby bardzo trudne, zacznij więc ogień od punktu położonego  jak najdalej od głowy. Najdalej od głowy, od ego położone są palce stóp. Poczuj, że płoną, pozostaje po nich tylko popiół. Potem posuwaj się powoli w górę ciała, spalaj wszystko, co znajduje się na drodze ognia. Każda część - nogi , uda - znika. Zobacz, że został po nich popiół. Ogień wędruje w górę, a tych części ciała, przez które przeszedł, nie ma, stały się popiołem. Wędruj ku górze, aż na końcu zniknie i głowa. Wszystko stało się popiołem... Proch zamienił się w proch....aż spłonie na popiół twoje ciało, ale nie ty. Ty pozostaniesz stojącym na wzgórze obserwatorem. Będzie tam ciało - martwe, spalone, popiół -  a ty będziesz obserwatorem, będziesz świadkiem. Ten świadek nie ma ego.

80. Wyobraź sobie, że cały świat płonie. Medytuj nad pozornym światłem spalającym się na popiół i stań się ponadludzkim bytem.

Jeśli potrafisz wykonać pierwszą technikę, druga będzie łatwa. Jeśli jesteś w stanie wyobrazić sobie, że twoje ciało płonie, nie będzie ci trudno wyobrazić sobie, że twoje ciało płonie, że płonie cały świat - ponieważ twoje ciało jest światem, świat to rozbudowane ciało, a przez ciało jesteś połączony ze światem. Jeśli jesteś w stanie o tym pomyśleć i wyobrazić sobie, że płonie twoje ciało, nie sprawi ci trudności wyobrażenie sobie tego w odniesieniu  do całego świata. A sutra mówi, że jest to świat pozorny - istnieje, ponieważ w niego wierzysz. Cały ten świat płonie i znika.

Jeśli potrafisz zobaczyć , jak płonie cały świat, wzniosłeś się ponad bycie człowiekiem, stałeś się nadczłowiekiem. Poznałeś nadludzką świadomość. Możesz sobie wyobrazić, ale potrzebny jest trening wyobraźni. Jeśli możesz wyćwiczyć swoją wyobraźnię, możesz za jej sprawą dokonywać cudów.

81. Wszystko jednoczy się w twoim bycie. Subiektywne litery układają się w słowa, a słowa układają się w zdania, obiektywnie kręgi tworzą światy, a światy tworzą zasady, w ten sam sposób zobaczysz wreszcie, że jednoczą się one w naszym bycie.

Wszystko jednoczy się w moim bycie... Stoję pod otwartym niebem, a całe istnienie ze wszystkich stron, z każdego zakamarka, jednoczy się we mnie - ego nie może wtedy istnieć. W takiej otwartości, kiedy spotka się w tobie cały wszechświat , nie możesz istnieć jako "ja". Możesz istnieć jako otwarta przestrzeń, a nie jako skrystalizowane "ja".

Tą technikę zacznij od małych kroków. Usiądź pod drzewem. Wieje wiatr, liście na drzewach szeleszczą. Wiatr cię dotyka, wiruje wokół ciebie, mija cię. Nie pozwól mu jednak, by zwyczajnie cię minął, najpierw niech cię przeniknie i dopiero potem odejdzie. Zamknij oczy, a kiedy wiatr przeszywa drzewo i wywołuje szelest liści, poczuj, że i ty jesteś otwarty jak drzewo, a wiatr wieje przez ciebie - nie obok ciebie, ale dokładnie przez ciebie.
Szelest drzewa przeniknie cię, poczujesz, że powietrze przechodzi przez każdy por twojego ciała. Ono naprawdę cię przenika. To nie tylko wyobraźnia, to fakt - zapomniałeś o tym. Oddychasz całym ciałem. Gdybyś oddychał tylko nosem, zmarłbyś w ciągu 3 godzin. Każda komórka twojego ciała to żywy organizm, każda oddycha. Powietrze naprawdę przenika przez ciebie, jednak ty straciłeś z tym kontakt. Usiądź więc pod drzewem i czuj. Na początku będziesz miał wrażenie, że to tylko wyobraźnia, lecz wkrótce doświadczanie stanie się realne. Usiądź przed wschodzącym słońcem, czuj, że promienie słońca nie tylko cię dotykają, ale też przenikają cię na wylot.


Inne rozdziały z tej książki





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj