Dziś zdałam sobie sprawę, że gdzieś po cichu i płynnie, skradając się niepostrzeżenie by nie obudzić egotycznego umysłu przyszła odpowiedź na wielokrotnie zadawane przez Głos pytanie: Kim jesteś ? Wtedy gdy się zaczęło pojawiać byłam mocno psychicznie zamotana, gdy szukałam swojego miejsca, swojej tożsamości, swojej cząstki tu w tym świecie. To było WTEDY i WTEDY
Gdy budzę się rano przychodzi niemy głos z wnętrza - Jestem TYM. Gdy zaspana jeszcze smaruję chleb- głos - jestem TYM. Po prostu, bez zbędnych słów, fajerwerek, stroszenia się w kolorowe piórka. To jest ten czas gdy przychodzi poczucie jedności - gdy jestem we wszystkim , a wszystko we mnie. Gdy przychodzą sny w których śnią się wszyscy na raz , których znam. Gdy w snach każdy z osobna łączy się ze sobą, tak , że nie można odróżnić kto jest kto. To jest to poczucie jedności a nie negowania własnej osoby. Wszyscy jesteśmy potrzebni , bo każdy z nas z osobna zawiera się w całości.
"...choć wydaje się to niepojęte z perspektywy zdrowego rozsądku: ty - jak każda inna świadoma istota sama w sobie - jesteś wszystkim we wszystkim. Toteż to twoje życie, które przeżywasz, także nie jest tylko fragmentem światowych spraw, lecz w pewnym sensie całością. Tyle, że ta całość nie jest tak zaprojektowana, że można ją ogarnąć jednym spojrzeniem. Jak wiadomo, to właśnie wyrażają bramini, używając świętej, mistycznej, a jednak właściwie tak prostej i jasnej formuły: tat twam assi ( "ty jestem tym"). Albo też takimi słowami jak: Jestem na wschodzie i na zachodzie, w dole i na górze, jestem całym tym światem."
Schrodinger, 1986
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz