Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 24 września 2021

Procedura podnoszenia kundalini

W azjatyckim systemie filozoficzno-religijnym (tantryzmie) istnieje praktyka nazywana „podnoszeniem Kundalini”, która wyobrażana jest jako unoszenie się w górę węża leżącego u podstawy kręgosłupa, ponieważ wąż ten trwa uśpiony do chwili jego przebudzenia. 

Czym jest Kundalini i co daje osiągnięcie tego stanu w wyniku kontynuowanych ćwiczeń? Praktyka podnoszenia Kundalini w tantryzmie polega na „obudzeniu" owego węża, a następnie „rozwinięciu" go pionowo w górę poprzez wszystkie czakry. Tantryzm opisuje Kundalini następującymi słowami:

Kundalini to makrokosmiczna forma uniwersalnej energii, lub prościej olbrzymi magazyn statycznej, potencjalnej energii psychicznej występującej w postaci biernej w każdej istocie. Jest to najpotężniejsza manifestacja siły kreatywnej zawartej w ciele ludzkim. Koncepcja Kundalini nie ogranicza się do tantry, lecz stanowi podstawę wszelkich praktyk jogi, każde zaś prawdziwe doznanie duchowe uważa się za manifestację tej siły. Kundalini opisywana jest jako energia "zwinięta", "nieaktywna" znajdująca się w stanie "snu-transu" u podstawy kręgosłupa (...) W większości przypadków Kundalini pozostaje bierna przez całe ludzkie życie: można być zupełnie nieświadomym jej egzystencji.

                                                                           [Ajita Mookerje i Madhu Khanna, Droga tantry]

O kundalini pisałam na przestrzeni lat nie raz. Sama doświadczałam 3- krotnych jej przepływów – raz w 2014 roku i 2 razy w 2019. Wszystkie te epizody nie następowały typowo w medytacji, ale albo przed zaśnięciem , gdy byłam na granicy snu, lub tuż przed przebudzeniem będąc jeszcze w sennym letargu. Pierwszy raz nastąpiło to podczas słuchania któregoś z wywiadów na youtube  Shri Mataji, która była  indyjską hiduistyczną guru.  Nie wiem czy to miało wpływ czy nie, ale wtedy jakaś energetyczna kula ruszyła między moimi nogami w górę wybuchając w głowie. To były początki przygody z energią i nie miałam pojęcia o czakrach i tych rzeczach. W tym czasie też zaczęły się te wszystkie hece w czole i w ciele co jest opisane w zakładce Moje Przebudzanie , które trwają do dziś. Następne razy były w takim samym porządku , czyli coś leci , na co nie miałam kompletnego wpływu z dołu do góry.

Procedura podnoszenia kundalini o czym dziś chciałam napisać przedstawia pani dr Danuta Adamska - Rutkowska na swoim profilu na chomiku udostępniając je wszystkim zainteresowanym .
dr Danuta jest absolwentką Wydziału Chemii Politechniki Warszawskiej i specjalistką w dziedzinie inżynierii chemicznej i procesowej. Wiele lat kierowała zespołem naukowo-badawczym, prowadzącym prace eksperymentalne dla celów matematycznego modelowania procesów. Posiada  wiedzę w zakresie chemii, fizyki, biologii, biofizyki i cybernetyki. Jest autorką książek Kwantowa rzeczywistość, Związek ducha i materii, Świadomość wielowymiarowa i Psychotronika – współczesna nauka o świadomości.
Link do jej profilu na chomiku i materiałów - TUTAJ

 Ona sama opisuje, że po wykonaniu tej procedury podniesienie kundalini było dla niej szokiem.

Czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam, ponieważ ten wir wystrzelił z podstawy mojego kręgosłupa z szybkością rakiety i nie dawał się zatrzymać na wysokości żadnej z czakr. Szarpanie się z nim w celu dokładnego wykonywania ćwiczenia spowodowało jedynie tak silne podniesienie stanu energetycznego mojego ciała, że nie byłam w stanie zmrużyć oka w nocy. Było nawet tak wielkie, że mimo braku snu rano wstałam świeżutka i gotowa do normalnych zajęć.

W skrócie procedura polega na aktywacji poszczególnych czakr – jedna  na 1 tydzień, a w  7 ostatnim następuje podniesienie kundalini. Z tym , że według opisu pracuje się na czakrach od góry w dół, ale ostatni tydzień to ciągnięcie energii z dołu do góry. Nie wiem czy w tym szaleństwie jest metoda, ale nie powinno się grzebać w czakrach od góry, więc praca z czakrami od górnych w dół wywołała we mnie niemałą konsternację. Mimo to postanowiłam spróbować

Obecnie rozpoczęłam 3 tydzień na czakrze gardła. Na pewno nie jest tak , że przez te 7 dni pracy nad danym ośrodkiem energetycznym nastąpi jego pełne otwarcie. W mojej ocenie to i tak początek procesu przemian i budzenie energii. Więc uprzedzam, to nie są magiczne 7 tygodni po którym stajemy się wniebowzięci i oświeceni 😊

Przez te dni obserwuję siebie i staram się wsłuchiwać co mówi mój organizm. 2 tygodnie upłynęły na odczuwaniu pobierania energii i jej przekazywania. Nie ma ciemności w medytacji, w sumie to ciemniej jest w pokoju niż w masce za oczami. Do czoła przebijają się kolory i światła. Czasem pojawiają się obrazy, świadomość bycia tu i teraz jest bardzo wysoka. Pod koniec 2 tygodnia odczuwam powoli zwiększające się odczucia w rękach, zarówno podczas pobierania energii jak i przekazywania. Ręce pulsują , jakby puchły i jest uczucie mrowienia. Granat w czole zmienia się lekko we fiolet z domieszką ciemnego różu. A światła zwiększają swoją powierzchnię i rozprzestrzeniają się na całe pole widzenia. 
Wczoraj rozpoczęłam pracę z czakrą gardła – zauważam odczuwanie ciepła. Pierwszy raz odebrałam to w ostatnim dniu aktywacji czakry 3 oka. Natomiast wczoraj mega ciepło płynęło z rąk po przyłożeniu do szyi. Gardło od początku tej praktyki mam mocno nadwyrężone , nie tylko w ciągu dnia, ale nawet jak siadam do praktyki to od razu daje znać, szczególnie po lewej stronie ostrym kłuciem i drapaniem. Wczoraj właśnie w tamto miejsce skierowałam mentalnie energię z rąk, leciało takie mocne ciepło, że naprawdę nie mogłam w to uwierzyć. Promieniowało nawet na lewe ucho.

Zatem odczucia na przestrzeni czasu się zmieniają. Muszę też napisać , że mocno pobudza się 2 czakra , chociaż na nich teraz nie pracuję bezpośrednio. Ale wzrost energii seksualnej jest naprawdę spory, co też się przekłada na wątki erotyczne w snach. Nie zawsze to uczucie jest przyjemne bo po długim czasie odczuwanie pulsującej kuli jest trochę męczące. Do tego mrowienie na czubku głowy, silne wibracje szczególnie w prawym uchu i odczuwanie fali energetycznej w lędźwiach. Kręgosłup przestaje być kostnymi elementami a giętką ruchliwą wstęgą poruszającą się w jakiś określony rytm. Wynika z tego, że nawet pracując od góry , dolne czakry też się budzą.

Nie oczekuję nie wiadomo czego po tej praktyce. Zwyczajnie ciekawi mnie jak będzie reagował organizm na to co robię. Każdy kolejny dzień z praktyką to wielka niewiadoma co się wydarzy. Nic nie można przewidzieć.

Muszę też wyraźnie zaznaczyć , że nawet gdy nastąpi przepływ z dołu do góry i energia kundalini zostaje obudzona to jest dopiero początek drogi. U mnie mija 7 rok od pierwszego razu, a przemiany energetyczne i psychiczne wciąż następują a świadomość ewoluuje z każdym dniem . Czasem zmiany są tak subtelne, że tylko uważność pozwala je dostrzec. Pani Danuta też podnosi ten wątek :

Podniesienie Kundalini to aktywacja połączenia międzywymiarowego i dostęp do niezmierzonych zasobów wszechświata. Nie uzyskamy po pomyślnym zakończeniu tego pierwszego etapu wszystkiego od razu. Czeka nas jeszcze wiele pracy nad odzyskaniem naszej wielowymiarowości, ale droga do tego została już przetarta. Aktywne połączenie międzywymiarowe pomoże nam poznać i polubić siebie oraz zaakceptować związek z innymi istotami, pozwoli też poznać i zrozumieć zasady funkcjonowania wszechświata oparte na wzajemnej współpracy i równowadze (to ona sprawia, że to, co dajemy innym, zawsze do nas wraca w tej samej czy innej formie). To dzięki niemu zrozumiemy, że jesteśmy częścią całości wszechświata ściśle z nim powiązaną. Nigdy nie jesteśmy sami, a jako byty wielowymiarowe, jesteśmy nieśmiertelni, choć czasowo wykorzystujemy wielokrotnie różne ciała organiczne. Im szybciej to zrozumiemy, tym szybciej osiągniemy na Ziemi stan wniebowstąpienia, czyli stan pełnego samopoznania i nieopisanego uczucia szczęścia, którego teraz możemy doznać z jedynie podczas pobytu w DOMU, czyli w niejawnym świecie równoległym. Nasza przyszłość znajduje się całkowicie w naszych rękach. Mamy tutaj do wykonania ściśle określone zadania i będziemy tu wracać tak długo, dopóki ich nie zrealizujemy. To, czego się w ten sposób dowiemy, stanie się wspólną własnością całego wszechświata. Inne istoty żyjące na innych planetach też w ten sposób zwiększają nasz potencjał, ponieważ od tysiącleci korzystamy z połączeń międzywymiarowych niejednokrotnie nawet o tym nie wiedząc. Wywiążmy się więc dobrze z naszych zadań nie tylko dla naszego pożytku, ale i wszystkich innych form istnienia.

Praktykuję i obserwuję z uwagą to co się we mnie dzieje. Trzeba dużo pokory i cierpliwości bo pewne sprawy nie jesteśmy w stanie objąć umysłem. Czasem trzeba zaufać temu co się dzieje bez analizy i nadmiernej próby wsadzenia zjawisk w ciasne półki. Energia jest inteligenta i wie co robi.  Wrócę jeszcze do tego tematu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj