Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 5 grudnia 2014

Podróże duszy D.De Long

Zgłębiłam ostatnio tą pozycję - Podróże duszy De Longa - techniki odkrywania i czerpania wiedzy z przeszłym wcieleń.
Ciekawa pozycja, z racji tego, że ten temat żywo mnie interesuje, przeczytałam ją jednym  tchem.  Kiedy zagłębimy się w to zagadnienie, zaczynamy dumać nad swoim bytem.
Swoje życie podzieliłam na dwa etapy, pierwszy zakończył się w tamtym roku wraz z rozpoczęciem  drugiego - mojego duchowego rozwoju. Teraz wszystko wygląda inaczej, wiele rozmyślam też nad tym kim kiedyś byłam i po co tu jestem. Historie o których pisze autor są wciągające. Podzielam jego opinie , że przerobienie podczas sesji poprzedniego wcielenia potrafi nas uleczyć w obecnym. Chociaż spotkałam się też z opinią , żeby nie wracać do tego co było kiedyś i nie grzebać w przeszłości.

Kiedy się rodzimy, wokół większości z nas opada ciężka zasłona, zakrywając wspomnienia z poprzednich żyć. Aby ją podnieść i ujrzeć odległą przeszłość, trzeba zazwyczaj stosować specjalne techniki. Metody opisane w tej książce pozwolą ci zajrzeć za tę zasłonę, zobaczyć ciemne zakamarki swojego umysłu i dotrzeć do poprzednich wcieleń. W całym tym procesie będzie ci pomagać twoja wyższa jaźń. Pozwoli ci ona widzieć i wyczuwać przyszłość, przyśpieszając w ten sposób twój rozwój duchowy.

Tak, książka podaje proste techniki jak samemu podnieść tą zasłonę i dowiedzieć się więcej o naszej duszy, która jest nieśmiertelna, na drodze jej rozwoju zmieniamy tylko fizyczne ciało. Douglas pisze również o księdze Akaszy- to księga naszej duszy, która znajduje się w Uniwersalnej Bibliotece w wyższym wymiarze. To nic innego jak zapis naszej duszy ze wszystkimi wcieleniami. Możemy do niej zajrzeć. Czyli coś dla mnie :)

Sesje mają dosyć podobny schemat -osoba cofa się do wcielenia ( autor nie mówił do którego ) , do sytuacji, która ma wpływ na teraźniejszość ( np. osoba w obecnym cierpi na ból barku i okazało się , że w poprzednim wcieleniu była żołnierzem i została postrzelona w nie na wojnie). Potem Douglas prosi osobę , żeby przeniosła się do ostatnich chwil przed śmiercią, osoba opowiada że wychodzi z ciała i spotyka się ze swoim aniołem stróżem i duchowym przewodnikiem i udaje się z nimi do ogrodu - tam rozmawiają o obecnym wcieleniu, są to słowa  z przesłaniem , podtrzymujące na duchu i uspokajające.

Przed powrotem na Ziemię ludzka dusza spotyka się na niebiańskich polach z aniołami i przewodnikami duchowymi. Te niebiańskie istoty gromadzą się wokół niej i omawiają z nią jej ostatnią ziemską inkarancję. Pokazują jej miejsca, w których może się odrodzić, aby jej rozwój duchowy przebiegał najszybciej. Każdy człowiek musi przeprowadzić tą rozmowę i dokonać jak najlepszego wyboru dotyczącego swojej przyszłości. Mówiąc w skrócie, wszyscy musimy podpisać z niebiańskimi istotami pewną umowę, a następnie powrócić na Ziemię, aby się uczyć i rozwijać.

3 komentarze:

  1. Czytam Twojego bloga od kilku dni,zaczynając od początku żeby mieć pełną wiedzę o co tu chodzi. Rozwój umysłowo-duchowy to ciekawa ścieżka jednak należy być świadomym zagrożeń jakie na niej można napotkać.Książkowe rewelacje warto traktować z dystansem gdyż tak naprawdę nie sposób ich zweryfikować a każdy autor po swojemu ubarwia co też się dzieje pomiędzy życiem a śmiercią.Dla mnie reinkarnacja jest faktem ale jak dokładnie się to wszystko odbywa nie sposób wyjaśnić.Warto też pamiętać o ochronie przed astralnymi negatywami, ćwicząc wchodzenie w odmienne stany świadomości. Pojawiające się istoty czy mistrzowie to nie zawsze przyjazne byty, warto przede wszystkim polegać na sobie.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miriam nie rozpoczynam medytacji bez ochrony, zawsze proszę swojego Anioła Stróża o opiekę. Wiem , że jest obok , bo raz na przestrzeni prawie 2 -letniej praktyki medytacyjnej miałam do czynienia z jakimś upadłym aniołem i nie było to miłe spotkanie ( pisałam o tym wcześniej). Gdy coś wzbudzi mój niepokój, po prostu otwieram oczy.
    Fakt , rozwój duchowy to ciekawa ścieżka, ale nie taka prosta i łatwa jak się wielu ludziom wydaje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh, ja od paru lat nie wierzę w reinkarnacje, ani inne takie. Chociaż fajnie było by znów wierzyć, to rozum mi nie pozwala.

    OdpowiedzUsuń

Drukuj