Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 18 maja 2021

Nocny świat

 Uczenie się akceptacji chwili obecnej wpływa też na poprawienie czujności nocnej, gdy sen jest lekki jak piórko przez które do świadomości przebijają się marzenia senne. Budzenie się nagle w nocy, rejestracja tego co się śniło i próba ponownego zaśnięcia. Ale to nie zawsze się od razu udaje. Tak było z emocjonalnym snem w środku nocy gdy pomagałam tacie przejść na drugą stronę w rodzinnym domu. Taty nie ma wśród nas blisko 4 lata. Nie zdążyłam się z nim pożegnać, bo odszedł gdy jechałam do niego do szpitala 300 km. W śnie trzymałam go w ramionach mówiąc, żeby się nie bał, że przyszli do niego ci co już odeszli a którzy go kochali. 

Z jednej strony nie było łatwo zabić w  sobie tęsknotę tego ostatniego spotkania, ale z drugiej strony wiedząc, że wielu ludzi chce odejść w samotności gdy czas przychodzi a energia żyjących wciąż ich tu trzyma dała mi małe ukojenie. Skąd zatem taki sen ? Sen, który mnie obudził i długo nie pozwolił zasnąć.

Odbieram i tak, że wszystko co jest i było  łączy się i przenika. Świat duchowy i materialny są obok. Duchy nie są w jakimś niebie u góry, ale energie mieszają się i "stacjonują" na różnych częstotliwościach, do których my żywi nie mamy dostępu. 

Jakiś czas potem przyszedł nowy sen. Chociaż może to  nawet nie sen. Był senny letarg. Było moje ciało i ja lekko śpiąca, gdy stałam się tym co jest wokoło. Wszystko stopiło się w jedno. Byłam światem, cichą obecnością. Wszystkie materialne formy połączyły się w jedno. Byłam tym. Dlatego tak się śmieję od tego czasu jak ludzie bronią swojego ego i swojego ja. A tak naprawdę na wyższym świadomości jesteśmy całością. Pojawił się fajny dystans do rzeczywistości.

Potem za jakiś czas znowu w sennym letargu przyszło otwarcie przestrzeni w dole ciała. Lekko odczuwalna energia seksualnej błogości wypełniła dolne czakry.

Uważność budzi coś w ciele i w umyśle, który wystraszony na razie tego nie ogarnia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj