Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 marca 2020

Wielka Księga Sekretów Osho - 46. Tantryczna droga do wolności od pragnień

Rozdział 46 -  Tantryczna droga do wolności do pragnień

Musicie zrozumieć, co to jest pragnienie. Religie wprowadziły sporo zamieszania w związku z tym tematem. Gdy pragniesz czegoś z tego świata religie nazywają to pragnieniem. Gdy pragniesz czegoś nie z tego świata, nazywają to inaczej. To absurd. Pragnienie to pragnienie. Nie ma znaczenia, co jest jej przedmiotem. Może nim być cokolwiek - coś z tego materialnego świata albo coś ze świata duchowego, pragnienie pozostaje pragnieniem.
Każde pragnienie jest niewolą. Nawet jeśli pragniesz Boga i nawet jeśli pragniesz wyzwolenia, to jest niewola. Wyzwolenie nie nastąpi dopóty, dopóki pragnienie całkowicie nie zniknie. Pamiętajcie więc, że nie da się pragnąć wyzwolenia, to się wzajemnie wyklucza. Możecie osiągnąć stan bez pragnień i wtedy dojdzie do wyzwolenia. Nie będzie ono rezultatem waszych pragnień, a raczej konsekwencją ich braku. Spróbujcie zrozumieć, czym jest pragnienie. Pragnienie oznacza, że teraz nie czujecie się dobrze, nie czujecie spokoju, nie czujecie się dobrze sami ze sobą. Coś w przyszłości, jeśli się spełni, przyniesie wam ten spokój. Spełnienie zawsze dotyczy przyszłości, nigdy nie jest tu i teraz. Napięcia umysłu związane z przyszłością to pragnienia. Pragnienie oznacza, że nie jesteś obecny w tym momencie, a przecież istnieje tylko ten moment. Jesteś gdzieś w przyszłości, a przyszłości nie ma. Nigdy jej nie było i nigdy jej nie będzie. Wszystko co jest, to zawsze teraźniejszość - ten moment.

Z uważnością daj się ponieść każdemu pragnieniu i pozwól, aby każde przywiodło cię do bólu. Aż pewnego dnia nagle przyjdzie dojrzałość, dorosłość: pojmiesz, że każde pragnienie jest nieszczęściem.
W momencie kiedy sobie to uświadomisz, pragnienie zniknie. Teraz nie trzeba już nic robić, pragnienie po prostu odpada, a ty jesteś w stanie niepragnienia. W stanie bezpragnieniowości jest doskonała, absolutna błogość, nirwana. Możesz nazwać ją Bogiem. Królestwem Bożym, jak tylko zechcesz, ale zapamiętaj, że nie jest to skutek twojego pragnienia. To konsekwencja stanu niepragnienia, którego nie da się wyćwiczyć.

Budda nie próbował być taki jak ktoś inny, nie pytał, jak być buddą. Po prostu starał się zrozumieć swoje własne cierpienie - a im więcej nabierał zrozumienia, tym więcej bólu znikało. Aż pewnego dnia zrozumiał, że pragnienie jest trucizną. Jeśli masz pragnienia, padłeś ich ofiarą i teraz już nie ma szans, żebyś kiedykolwiek był szczęśliwy. Możesz mieć tylko nadzieję - nadzieję i frustrację i jeszcze więcej nadziei i jeszcze więcej frustracji - będziesz w takim błędnym kole. Kiedy twoja frustracja narasta, masz coraz większą nadzieję, bo to jest jedyne ukojenie. Nieustannie wybiegasz w przyszłość, ponieważ w teraźniejszości zawsze doświadczasz frustracji, a frustracja wynika z twojej przeszłości.
W przeszłości, ta teraźniejszość była przyszłością i miałeś związane z nią nadzieje. Teraz jest frustracja. Więc znowu masz nadzieję na przyszłość, a gdy przyszłość stanie się teraźniejszością, znowu będziesz sfrustrowany. Więc znowu będziesz miał nadzieję. Pojawi się więcej frustracji, a wtedy będzie jeszcze więcej nadziei, a im więcej nadziei, tym więcej frustracji. Błędne koło, zaklęty krąg. To jest właśnie koło sansary.

Twoja rzeczywistość jest tam, gdzie masz grunt pod nogami, twoja marzenia nie dają ci gruntu. Są fałszywe. Pogódź się ze swoją rzeczywistością taką , jaka jest teraz. Spotkaj się z nią, stań z nią twarzą w twarz i nie pozwól umysłowi wybiegać w przyszłość. Przyszłość to pragnienie. jeśli potrafisz być tu i teraz, jesteś buddą. Jeśli nie umiesz być tu i teraz, to wszystko jest tylko fikcją.

Inne rozdziały z tej książki




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj