Wczoraj były mocne przeżycia. Przypomnę o co chodzi z medytacją Piramida ( utwór 19 minut)
Medytacja z Piramidą powstała jako przygotowanie do autoRegresji Hipnotycznej. Poprzez to ćwiczenie wyrażasz intencję otrzymania odpowiedzi ze strony Wyższego Ja (Nadświadomości, Uniwersum, Boga) na pytania/problemy, które nie dają Ci spokoju, a które Ci "przeszkadzają" żyć. I w zasadzie odpowiedź otrzymujesz już w trakcie medytacji w formie energetycznego przekazu. Już w trakcie ćwiczenia mogą przyjść Ci "olśniewające" myśli.
Wykorzystując to nagranie łącznie z autoRegresją Hipnotyczną: korzystaj z niego przez 3 dni zanim wejdziesz w stan regresji.
Wykorzystując to nagranie samodzielnie: oczekuj odpowiedzi na swoje pytania w sygnałach ze świata, symbolach i dosłownych zdarzeniach, w tym co słyszysz, widzisz, czujesz, co mówią inni, co Ci się śni, etc. Trzeba tutaj zaangażować swoją uwagę i aktywnie oczekiwać. (Przydają się umiejętności szamańskiego postrzegania świata i podążanie za "procesem", ale jeśli masz te umiejętności, to nie potrzebujesz tego nagrania.)
W trakcie medytacji spotkasz kogoś, od kogo otrzymasz podarunek, znajdziesz się w samym Centrum Piramidy i otrzymasz dawkę energii, której najbardziej potrzebujesz w kontekście swojego problemu/symptomu.
Wczoraj na pewno nie otrzymałam przekazu- odpowiedzi na moje pytania, ale.... Przed Piramidą stał Emo, nie mogę jeszcze z nim nawiązać kontaktu myślowego ( z podświadomością rozmawiamy telepatycznie a nie tak normalnie - otwieramy usta i mówimy). Widzę Emo ale jest jeszcze dla mnie niedostępny. Nie miał tej zielonej kuli, ale wszedł ze mną do Piramidy. W środku była mała sala a po środku taki prostokątny stołeczek wyłożony czerwonym welurem. Od góry Piramida była otwarta jakby ścięta , przez którą wlatywało światło. No i ja zamieniłam się w Buddę. Ha ! też mi widok. Byłam piękna, majestatyczna i złota. O mniej więcej taka, chociaż ja nie miałam takiego grymasu na twarzy.
Pełna skupienia. Przez ten otwór w Piramidzie spłynęła na mnie świetlista energia, jak deszcz. Cała byłam nią otoczona. Panowała niesamowita harmonia i spokój.
Po Piramidzie włączyłam jeszcze swój standardowy utwór. I poczułam ciężkość ciała a potem coś w środku zaczęło się poruszać. To coś nie wyszło z ciała ale było w nim wyraźnie oddzielone. Zaczęłam się delikatnie obracać w pełnej świadomości czywiście fizyczne ciało nawet nie drgnęło. To takie wrażenie jak dziecko w brzuchu się obraca. Mniej więcej jak ta pani na zdjęciu, ale znacznie wolniej. Delikatnie w lewo, lekko do tyłu, potem do przodu , na prawą stronę i w dół. Niesamowite. Już nie schodziłam do laboratorium bo przeżywałam to bujanie. Co dziwne nie byłam w żadnym letargu, tylko wyciszona i rozluźniona. Mimo wszystko gdzieś wewnętrznie boję się tych odczuć - wtedy powtarzam "Bóg jest ze mną , jestem bezpieczna".
Dziś ostatni dzień słuchania Piramidy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz