Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 13 maja 2014

Kurs szczęścia - B.Pawlikowska

Hmmmmmmm.... Oto co książka miała zawierać :

Wiesz dlaczego tyle razy wydawało ci się, że już wyprostowałaś wszystkie swoje myśli, a potem nagle odkrywałaś, że są tak samo poplątane jak zawsze?
Bo za szybko ogłosiłaś zwycięstwo.
Fałszywe kody podświadomości są jak uparta sprężyna. Myślisz, że już je zwinęłaś w nowy kształt, zaczynasz tańczyć z radości, a one łup! Walą cię z powrotem po głowie.
Kodów w podświadomości nie można zmienić w ciągu jednego dnia. I nie wystarczy jedna fantastyczna decyzja. Trzeba ją podejmować na nowo codziennie i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć nowy sposób myślenia.
To jest książka z ćwiczeniami.
Pomogę Ci zbudować szalupę ratunkową i napisać instrukcję obsługi Twojego życia na wypadek dołu. Zrobimy listę pozytywnych rzeczy i takich, od których chcesz się uwolnić. Przypomnę Ci jaki jest twój cel i jak go skutecznie osiągnąć.
Dalej, do dzieła!


To co pogrubiłam interesowało mnie najbardziej zanim zaczęłam ją czytać. Ja bym ją napisała w max w 100 stronach a ma ponad 300. Czasem miałam wrażenie , że autorka idzie na ilość.

Miały być ćwiczenia HA !!!!!!!!!!!!!

Ja,  może z treści mojego bloga nie wygląda, ale lubię konkrety. A tu tak na prawdę JEDNO KONKRETNE ĆWICZENIE- wyprowadzaj się codziennie na spacer i powtarzaj sobie Kocham Cię. Książka miała być z ćwiczeniami, a dostajemy znowu tą samą dawkę wiedzy co w poprzednich częściach.

W tej części  temat podświadomości Beata opisała pod postacią zabawnej historyjki - o wiewiórce, borsuku i rysiu. To mi się podobało.

Dla kogoś może być to fantastyczna pozycja, ale ja już trochę o podświadomości wiem z innych źródeł. I znowu wracamy do tego że musimy siebie pokochać , żeby zmienić całą resztę, o tym też już wiemy, też o tym, że kody w  podświadomości są wyryte na tabliczkach i mija długi proces zanim je zmienimy - też już wiemy.

W książce jest mnóstwo rad jacy powinniśmy  być , masa, ale nie sposób to zapamiętać w tym gąszczu , z którego wyłania się tylko jeden konkret - ten spacer plus mnóstwo afirmacji.

Ja robię od dawna podobną rzecz - codziennie  zaraz po przebudzeniu mówię ( to z kursu Silvy):

Z każdym dniem  i o każdej porze, czuję się coraz lepiej, lepiej i lepiej.

Nawet teraz jest tak ,że zanim mi się włączy na dobre umysł, ta afirmacja sama rano pojawia się w głowie. Naprawde możemy się wytrenować na każe hasło, a jak podświadomość wyryje na tabliczce ten nowy kod będzie dążyła do tego, żeby to zrealizować. To jest też odpowiedż na to czym jest prawo przyciągania - jesteś taki o czym myślisz, więc jeśli bedziesz się czuć pesymistą , takim będziesz.

Dla niedowiarków, polecam opis eksperymentu Pawłowa ( zaczerpnięte z Wikipedii)

Eksperymenty nad warunkowaniem przeprowadził jako pierwszy Iwan Pawłow. Stwierdził on, że podanie psu pokarmu do pyska wywołuje u niego wydzielanie śliny. Reakcję tę Pawłow nazwał odruchem lub reakcją bezwarunkową, ponieważ występuje ona bez uczenia się, w sposób niezmienny, utrwalony dziedzicznie; pokarm zaś jest bezwarunkowym bodźcem dla tej reakcji. Dzięki warunkowaniu klasycznemu można uzyskać reakcję wydzielania śliny na dowolny sygnał obojętny, wystarczy tylko regularnie go powtarzać w towarzystwie bodźca bezwarunkowego.

Przykład: jeśli bezpośrednio przed podaniem psu pokarmu zadzwoni dzwonek, to po kilku próbach na sam dźwięk dzwonka pies zaczyna wydzielać ślinę. Przed eksperymentem dzwonek nigdy nie wywoływał u psa reakcji ślinienia, a więc nauczył się on, że bodziec, który zawsze pojawia się przed jedzeniem, jest sygnałem karmienia.


Dlatego ważne jest żeby nowy kod połączyć z jakąś czynnością. Ten kto ma podstawy NLP od razu zrozumie , że wyjście na spacer to rodzaj zakładanej kotwicy, po to żeby potem organizm na samo wyjście na spacer kojarzył że akceptujemy siebie. To tak ja jak ja łączę 3 palce przy podczas medytacji- organizm już wie że ma obniżać fale mózgowe na ten znak.

Link do recenzji IV części  "Trening szczęścia"- TUTAJ




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj