Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

wtorek, 14 stycznia 2014

Dotknęłam Nieba


Wczoraj nie chciało mi się za bardzo wizualizować celów, po prostu chciałam tam być w tym stanie totalnego spokoju i wyciszenia. No i te 0,5 godziny pstryk jak 10 minut.

Wczoraj tak sobie wędrowałam po laboratorium. Stworzyłam formę " Idealnego człowieka". To taka forma która pasuje na każdego, przy formie jest wyświetlacz, gdzie elektronicznie wpisujemy jak naszym zdaniem powinniśmy idealnie wyglądać i się czuć , a więc tak jest do wpisania : wzrost, waga, obwód piersi, talii, ciśnienie krwi, puls, i co tam się żywnie podoba. ja ustawiłam wagę oczywiście . Nie trzeba wpisywać wszystkich danych. Po czym wlazłam w tą formę , moje ciało dopasowało się do formy szczelnie ją wypełniając zgodnie z danymi na wyświetlaczu. Od góry jest kranik, Ala odkręca kranik i od głowy do formy wpływa lecznicza, świetlista energia , która wypełnia całą formę, strumień błyszczy się na złoty brokat. Wszystko co chore za jednym razem zostaje uleczone. Po wypełnieniu formy, po krótkim czasie zaczyna ona wchłaniać się w ciało, tak że nie ma po niej śladu. Energia płynie oczywiście z ekranu po drugiej stronie, a do ekranu płynie rurą ze Wszechświata- Boskiej siły.


I tak myk leczę od razu całe ciało.

Potem spotkało mnie coś przyjemnego i nowego. Jak leżałam sobie na stole i Berni tam nade mną mantykował, zaczęłam unosić się do góry aż wyleciałam gdzieś poza laboratorium w kosmos, o dziwo lewa półkula nie zareagowała, jakby była zupełnie wyłączona.


PRZESTAŁAM MYŚLEĆ

Tak pływałam jak jakaś cząstka w ciemności oddalając się i przybliżając do jakiś świecących, cienkich pół- okręgów.

Poczułam połączenie z jakimś światem tam gdzieś w przestworzach, poczułam to, poczułam ze jestem jedną z wielu, energetyczną częścią całego Świata.

Nie chciałam żeby to się skończyło, nie bałam się niczego chciałam tak trwać w nieskończoność. Czas medytacji się skończył i musiałam wracać na ziemię. Szkoda.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj