Translator

Polub mnie :)

Szukaj na tym blogu

piątek, 10 stycznia 2014

Gołąbek

A no tak. Był gołąbek. Ale po kolei.

Wczoraj spotkałam się z Bernim , podziękowałam mu za pomoc. Pożaliłam się że tata wciąż chory, kazał go przywołać. Wleciał tata a raczej przybiegł w granatowym dresie i hmm w rękawicach bokserskich. Cały czas skakał tak jak na ringu bokserskim ,ale nie żeby nas bić. Była bardzo wesolutki i jakby miał nas gdzieś.
Berni tłumaczył mu żeby się opanował. czas już ozdrowieć a nie zawracać tu glowę , bo pana córka (czyli ja) ma inne rzeczy do zrobienia. Tata pokiwał głową jakby rozumiał, ale w mojej ocenie chyba nie wziął sobie tego do serca. Potem oglądnęliśmy w trójkę nasz film co wyświetlamy go co dzień.
Potem odprawiliśmy tatę.

Berni zobacz czy tam w porządku jest ze mną

Położyłam się na łóżku. Berni tylko tak ogólnie luknął.

Wygląda na ok. Ale niech Ala cię wsadzi do świetlistej kopuły.

Z boków łóżka zaczęły się wysuwać takie połówki, aż zamknęły się nade mną tworząc kopułę. Ala włączyła prąd i cała kopuła wypełniła się ciepłym , słonecznym światłem. I tak leżałam w tej energii naga.

Potem udałam się na Plażę Czasu odliczając od 5 do 1 ( to głębszy poziom świadomości)

Jak wygląda Plaża Czasu


Jak plaża - piaseczek, morze , na wprost to teraźniejszość, z prawej strony jest kurtyna  z mgły za którą jest  przeszłość a po lewej taka sama tylko to przyszłość.

Weszłam do pasa do wody stanęłam i mówię:

Jaki jest mój cel i jak powinnam wykorzystać zdolności parapsychiczne ?

W tym momencie z naprzeciwko nadleciał biały gołąbek i przysiadł mi na ramieniu.

Wyszłam z wody i poszłam na lewo do przyszłości. Stałam w tej mgle z tym gołąbkiem na ramieniu. Ale nic nie usłyszałam i nic nie zobaczyłam...Mgła nie ustępowała.  Może jeszcze nie pora...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj