Niebywałe. Ból powoli zaczął ustępować. Pojawia się przerwami i jest raczej już taki tlący. Zauważyłam ciekawą rzecz- czuję niesamowitą ulgę , gdzieś wewnętrznie jakby jakiś kanał się otworzył, co jakiś czas biorę głęboki oddech i napawam się jak cały wlatuje w moje płuca, jakbym się dopiero urodziła,cieszę się zwykłym oddechem, czuję tam tak wielką przestrzeń, że to aż niemożliwe. Do tej pory serce było ściśnięte na supeł.
Podziękowania dla Berniego, który okazał się cudownym przekaźnikiem Boskiej energii.
Magia chyba jednak istnieje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz